piątek, 24 lipca 2015

Jak spakować plecak? Czyli co zrobić, żeby nie zmęczyć się... jeszcze bardziej

Nie, nie, to pytanie wcale nie obraża Waszej inteligencji, drodzy czytelnicy. Pakowanie plecaka jest prawdziwą sztuką, uwierzcie. Jeśli mamy w planach długą wycieczkę, która sama w sobie będzie męcząca, to po co dokładać sobie jeszcze trudności w postaci niewygodnego tobołu na barkach przeważającego nas na jedną stronę?... Bez sensu.

Sprawą kluczową jest oczywiście dobór plecaka – nie powinien on być ani za duży, ani za mały. Na jednodniową wycieczkę spokojnie wystarczy 20-30l. Mniejszych wariantów nie polecam, bo wtedy albo wszystkie potrzebne nam akcesoria musimy wpychać na siłę, albo decydujemy się na zostawienie niektórych rzeczy w pokoju. A los, czasem złośliwy, lubi płatać figle i zazwyczaj to, czego akurat przy sobie nie mamy, może się okazać najpotrzebniejsze.















Na samym dnie plecaka umieszczamy rzeczy lekkie, ale stosunkowo o dużej powierzchni (np. śpiwór, poduszka, kurtka przeciwdeszczowa). Nieco wyżej, najbliżej pleców, powinny znajdować się rzeczy ciężkie. Umieszczenie ich w tym miejscu pozwoli nam rozłożyć z ciężar w najbardziej równomierny sposób, ma to związek ze środkiem ciężkości, o którym być może słyszeliście kiedyś na lekcjach fizyki J Co zaliczamy do rzeczy ciężkich?  Jedzenie, ew. menażki, termosy, konserwy… Należy pamiętać, by rzeczy te ułożyć w plecaku w taki sposób, by nie wpijały nam się w plecy – w takim wypadku wędrówka może stać się koszmarem. Na górze, tuż pod górną klapką, wkładamy drobiazgi i te przedmioty, które będziemy wyjmować najczęściej – mapy, chusteczki, napoje…

Aktualnie plecaki posiadają tyle przegródek, pasków, siateczek, kieszonek, że trudno się czasem połapać, co z tym wszystkim robić. Cóż… Zależy to od osobistych upodobań, mogę Wam jedynie poradzić, że te dodatkowe elementy mogą przejąć funkcję górnej części plecaka, tzn. służą do umieszczania tam wszystkich tych przedmiotów, z których będziemy często korzystali. Paski i gumki natomiast najlepiej wykorzystać do przymocowania kijków trekingowych, kiedy stwierdzimy, że nie chcemy ich już używać w danym terenie. Pamiętajcie jednak, by ograniczyć ilość sprzętu przywiązanego na zewnątrz plecaka i umocować go w taki sposób, by nic nam „nie machało”. Pół biedy, jak nam coś spadnie w przepaść, gorzej, jeśli polecimy razem ze sprzętem, który „po prostu się o coś zaczepił”. Czego nikomu nie życzę.


Poniższy schemat przedstawia, jak prawidłowo powinno wyglądać rozmieszczenie naszych rzeczy w plecaku, by wydawał się nam lżejszy, niż jest w rzeczywistości.  


4 komentarze:

  1. Ja chodzę z plecakiem 40l i bardzo go lubię :) Ważne jest też, by zabierać tylko przydatne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydatne rady, sama się do nich stosuje. Dla mnie przy doborze plecaka, ważna jest ilość przegródek, jeżeli jest ich dużo to łatwo jest mi się odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominacja do LBA padła właśnie na Ciebie :) Zapraszam na http://takieksiazki.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-po-raz-trzeci-lba-3.html

    OdpowiedzUsuń