Można by pomyśleć, że „Szpilki na Giewoncie” to tylko nazwa
serialu i żaden zdrowo myślący człowiek nie wybrałby się w takich butach w
góry. Cóż… W szpilkach może nie, ale przecież istnieje tyle innych odpowiednich
rodzajów obuwia do zdobywania tatrzańskich szczytów. Bo kto nam zabroni na
przykład wejść na Kasprowy Wierch w sandałach? Tak w ramach spaceru ;)
Przyznam się Wam, że ma dosyć nietypowe hobby. Fotografuję
ludzkie stopy („seriooo?”). Spokojnie, wszystko ze mną w porządku – robię to
tylko w górach i tylko, jeśli trafię na naprawdę ciekawy okaz niedzielnego
turysty. Poniżej przedstawiam zestawienie najbardziej nieodpowiednich, moim
zdaniem (ale, jak sądzę, nie tylko moim) butów na wycieczkę górską.
Mogłoby być trochę kiepsko, gdyby zaczęło padać, bo te trampki nie wyglądają na wodoodporne.
Nie będę tego komentować...
...i tego też nie :)
Czemu trzecie miejsce? Cóż, to w końcu bardzo ładne sandały. Zapewniają przewiew, na pewno stopa się w nich nie spoci, a wycieczka okaże się dzięki temu bardzo udana.
Przy tym zdjęciu mam spory dylemat, bo nie wiem, czy mam być poważna, czy też robić sobie żarty. Bo z jednej strony, to głupota tak niszczyć sobie stopy, ale z drugiej... Ta kobieta musiała być naprawdę zdeterminowana, żeby wejść na bosaka na Krywań.
Niekwestionowana zwyciężczyni mojego plebiscytu - nie dość, że ma stylowe buty, to jeszcze dopasowaną do tego wodoodporną torbę, idealną na górskie wycieczki.
Czy Wy też macie szczęście do spotykania na szlaku tak ciekawych postaci? ;)