Trudno mi żegnać się z Tatrami, ale cóż zrobić - nie można być wiecznie na wakacjach. Ja jednak jako optymistka, do roli której aspiruję, staram się we wszystkim znaleźć pozytywną stronę i nie chcę patrzeć na 31 sierpnia jako koniec mojej tegorocznej przygody z Tatrami, tylko jak na początek oczekiwania na kolejny wyjazd.
Myślę, że powrót do domu to dobry moment na tworzenie różnego rodzaju statystyk, dlatego postanowiłam uraczyć Was dziś podsumowaniem tych kilkunastu szalonych dni w górach. Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, by opisać wszystko, co się wydarzyło, zapraszam więc do
obejrzenia fotorelacji :-)
Przełęcz Zawrat (2159 m n.p.m.)
 |
widok na Dolinę Pięciu Stawów z Zawratu
Krywań (2495 m n.p.m.)

Niby wierzchołek płaski, ale szło się stromo pod górę. Przydałyby się łańcuchy...
Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem (2307 m n.p.m.)
Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.)
Bez skojarzeń... Herbata z sokiem malinowym :)

Kozi Wierch (2291 m n.p.m.)
W tym roku niestety się nie udało - do szczytu zabrakło 10 minut drogi... Następnym razem będzie większa motywacja!
Wąwóz Kraków
Siwa Przełęcz (1812 m n.p.m.) i Ornak (1854 m n.p.m.)
Wyjazd uważam za bardzo udany. Trochę mi tylko szkoda tego Koziego Wierchu i Świnicy, na którą nie pozwoliła mi wejść pogoda (dobrze, że jest na kogo zwalić...). Ale nie martwię się - wiem już, od czego zacząć w przyszłym roku :)
|
Piękne miejsca odwiedziłaś i po tych końcowych zdaniach podejrzewam, że już masz jakieś plany na kolejne wolne dni. ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!
Plany zawsze są. Dzięki!
UsuńPogoda widzę dopisywała. Super, że udało Ci się odwiedzić tyle różnych miejsc. No i te chmurki na widokach z Zawratu wyjątkowo cudne. :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękne zdjęcia! Tatry w każdym wydaniu (i przy Słońcu, i we mgle) wyglądają cudnie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%!
UsuńJakie piękne miejsca, kocham góry! Tak mi smutno, że nie udało mi się znowu pojechać w Tatry ..
OdpowiedzUsuńJak ja dawno w górach nie byłam. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń