czwartek, 20 sierpnia 2015

Sesja w Wąwozie Kraków

W przerwie między forsownymi górskimi wycieczkami warto spędzić jeden dzień zupełnie „na luzie” – dla każdego jednak oznacza  to coś innego. Jeśli macie już dosyć wylegiwania się nad basenem, ale z drugiej strony nie macie ochoty błąkać się bez celu po Zakopanem, może by tak wybrać się do Wąwozu Kraków?

Czas przejścia: (od parkingu) ok. 2h, (samego wąwozu) 55 min.

Walory: najpiękniejszy skalny wąwóz w polskiej części Tatr, wejście do jaskini

Schroniska po drodze: schronisko na Hali Ornak (po wyjściu z wąwozu i przejściu jeszcze ok. 30 min.)

Stopień trudności: 1/5

Wąwóz Kraków to odnoga Doliny Kościeliskiej, jednak brak w nim takich tłumów jak na głównym szlaku. Naszą wycieczkę rozpoczynamy na parkingu w Kirach i przez jakieś 50 min. idziemy w towarzystwie tych wszystkich „pielgrzymek” zmierzających w kierunku schroniska na Ornaku. Po minięciu Hali Pisanej, przed mostkiem, skręcamy w lewo i nareszcie wchodzimy na trasę prowadzącą bezpośrednio do wąwozu.



Cały wąwóz ma ok. 3km długości, jednak jego najniższa część, udostępniona dla ruchu turystycznego, liczy niewiele więcej niż 100m. Trasa nie jest moim zdaniem szczególnie trudna, bardzo przyjemnie mi się szło między skalnymi ścianami w tym jedynym w swoim rodzaju „korytarzu”. Po obfitych deszczach należy jednak uważać na śliskie kamienie, ale ta zasada obowiązuje przecież wszędzie.





Mniej więcej w połowie trasy znajduje się drabinka i krótki odcinek z łańcuchami, które prowadzą do jaskini Smocza Jama. Dalej szlak prowadzi do Hali Pisanej, którą już mijaliśmy. Nie cofnęliśmy się jednak zbyt dużo, z Hali Pisanej do schroniska na Hali Ornak pozostało ok. 25 min. drogi.



Skąd wzięła się nazwa wąwozu? Wszak Kraków wcale nie leży tak blisko Tatr. Ano, nie o bliskość stolicy Małopolski tu chodzi, a o skojarzenia osoby, która wymyślała nazwę skalnego jaru. Podobno górale z Doliny Kościeliskiej, którzy zawędrowali raz do Krakowa, po zobaczeniu wąskich uliczek Starego Miasta, od razu skojarzyli je z najpiękniejszym tatrzańskim wąwozem. I tak już zostało

4 komentarze:

  1. Fajne miejsce, takie ukryte między skałami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne miejsce!
    Dużo było tam turystów?

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie nie :) Bo o ile do Doliny Kościeliskiej zmierzają tłumy, o tyle do Wąwozu wielu osobom nie chce się skręcać. I dzięki temu można trochę odetchnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto się wybrać, piękne miejsce. Ja również lubię spotkania z naturą.

    OdpowiedzUsuń